Jednym z procesów, które spędza sen z powiek wielu rodziców jest odpieluchowanie dziecka. Sytuacja ta nabiera znaczenia przed pójściem malucha do przedszkola gdzie „wymaga się” nieraz dziecka po treningu czystości. Co zrobić, jak odpieluchować dziecko tak aby całość odbyła się bez szkód dla dziecka i wyrzutów sumienia rodzica? Oto kilka naszych sprawdzonych porad.
Są to sygnały, bez którym moim zdaniem nawet nie warto podchodzić do tematu. Po pierwsze sucha pieluszka przez dłuższy czas i/albo po nocy czy drzemce, po drugie zainteresowanie samym procesem chodzenia do toalety rodzeństwa czy dorosłych. Po trzecie oznaki, że pieluszka przeszkadza w jakiś sposób, jest niewygodna, uwiera itd. Wszystkie te oznaki mogą występować razem lub pojedynczo.
Dobrym sposobem na zapoznanie dziecka z tematem siusiu i kupki na sedes czy nocnik są książeczki. Ich wybór jest naprawdę duży tak, że każdy może dobrać coś dla siebie. Oto kilka propozycji, które nam ułatwiły odpieluchowanie:Alona Frankel- Nocnik nad nocnikamiLink do zakupu tutaj.
Marta Galewska-Kustra- Pucio chce siusiuFanom i fankom Pucia na pewno przypadnie do gustu. Kupić możecie tutaj.
V. G. Guido- Ale kupa! Co masz w pieluszce? Kultowa książeczka z otwieranymi okienkami. Kupić możecie tutaj.
Czasami to nam idzie opornie, ale po prostu trzeba zdjąć pieluchę. I nie na chwilę wysadzić na nocnik, żeby zaraz założyć (pomijam wysadzanie na nocnik dziecka, które uczy się niezdrowego nawyku parcia). Po prostu puść dziecko z gołą pupą czy też w majteczkach. Oczywiście będzie brudna podłoga, będzie obsikana kanapa… Jednak jest to dobry sposób aby dziecko załapało sygnały płynące z naturalnej fizjologii i tego jak na nie reagować.
Pewne jest, że dziecko ciągle nas obserwuje. Jeśli jesteśmy spokojni ono też reaguje spokojnie, jeśli się denerwujemy ono przejmie zachowanie od nas. Przy procesie odpieluchowania bardzo ważny jest spokój. Zadbajmy w tym wszystkim o siebie. Wybierzmy moment kiedy mamy więcej wolnego czasu, nie spieszymy się i możemy poświęcić uwagę dziecku bez spiny, że trzeba posprzątać podłogę. Dodatkowo przyda się ta sama wersja działania dla wszystkich opiekunów dziecka. Jeśli porzucacie pieluchę i staracie się w naturalny sposób nauczyć dziecko korzystania z toalety czy nocnika upewnijcie się, że np. mama czy teściowa nie wysadzają dziecka i nie trzymają go na nocniku „aż zrobi”.
Odpieluchowanie w dzień nie oznacza, że odpieluchowanie nocne nastąpi w tym samym momencie. Tak naprawdę dziecko może być gotowe na odpieluchowanie nocne dużo później. Znaczącym sygnałem w tym zakresie jest sucha pieluszka po nocy.
Reasumując do procesu odpieluchowania najpierw musi przygotować się sam rodzic oraz inni opiekunowie dziecka. Warto zadbać o spokój i czas aby nie było nerwowej atmosfery a pożegnanie pieluszki kojarzyło się wyłącznie pozytywnie. Nie warto zaczynać jeśli maluch nie przejawia żadnych oznak gotowości. Pamiętajcie, że odpieluchowanie dziecka nie jest warunkiem przyjęcia dziecka do przedszkola i placówka nie ma podstaw prawnych aby tego wymagać.
Co dają zabawy sensoryczne? Dają bardzo dużo. Dzięki takim aktywnościom dziecko poznaje kształty, kolory, różne faktury i zapachy. Rozwijają się zdolności motoryczne zwłaszcza motoryka mała a koncentracja i skupienie wydłuża się. Są to doskonałe ćwiczenia rozwijające mózg gdyż działanie jest wielozmysłowe. Jakie zabawy sensoryczne można zaproponować małemu dziecku? Zobaczcie sami.
Do przesypywania potrzebne będą dwa małe dzbanuszki oraz pojemnik z kaszą, ryżem lub innym sypkim produktem. Dziecko przesypuje ziarenka z jednego pojemnika do drugiego. Im mniej rozsypanych ziarenek tym lepiej, aczkolwiek nawet jeśli się zdarzy to jest to okazja do precyzyjnego pozbierania.
W tej zabawie użyjemy rolki do ubrań i kolorowych pomponów. Dziecko może przyczepiać i odczepiać pompony dowolnie. Ćwiczymy małą motorykę, koordynację ręka oko i koncentrację.
Dzieci uwielbiają mazać i malować. Małe dzieci mogą mieć jeszcze kłopot w używaniu pędzla dlatego można im zaproponować malowanie palcami. Aby było bezpiecznie warto do tego celu użyć jadalnych farb. Aby przygotować farby potrzebujesz: mąkę kukurydzianą, żelatynę, barwniki spożywcze i małe pojemniczki.
Sposób przygotowania: do garnuszka dodaj pół szklanki mąki kukurydzianej i pół szklanki zimnej wody. Wymieszaj. Powoli dodaj pół szklanki gorącej wody cały czas mieszając. Rozpuść żelatynę w małej ilości zimnej wody i dodaj do poprzedniej mikstury. Całość rozlej do pojemniczków i dodaj barwniki. Poczekaj aż stężeje i farby gotowe!
Playdoh jest jedną z naszych ulubionych ciastolin i na pewno spodoba się rodzicom, którzy nie lubią dodatkowej roboty i„brudzących zabaw”. Do mieszania kolorów potrzebujecie ciastolin w podstawowych kolorach: żółty, czerwony i niebieski.
Do tej zabawy potrzebne będą dwie miski, mała gąbka i woda. Maluch ma za zadanie namoczyć gąbkę, przenieść ją nad drugą miskę i wycisnąć wodę. Co ważne żeby przenosić wodę od lewej do prawej strony stanowi wstęp do nauki czytania lub pisania.
Puszki sensoryczne są bardzo lubiane przez dzieci. Jest to jedna z zabaw, dzięki którym ćwiczymy zmysł węchu. Do zrobienia puszek zapachowych można użyć na przykład małych słoiczków, pojemników na wykałaczki albo na sól i pieprz. Do środka można włożyć waciki i pokropić je naturalnym olejkiem: pomarańczowym, lawendowym, miętowym czy cynamonowym. Jeśli mamy więcej pojemników możemy zrobić zapachowe memory.
Ta aktywność będzie doskonała w szczególności dla dzieci lubiących zagadki. Potrzebujemy pudełka, może być to zwykły karton i rzeczy, które różnią się od siebie. Możemy włożyć coś co jest miękkie i twarde, ciężkie i lekkie, gładkie i szorstkie.
Jest to zabawa, która stymuluje zarówno dotyk jak i priopriocepcję inaczej czucie głębokie. Zawiń dziecko w koc lub kołdrę dosyć ciasno. Malucha możemy podociskać w taki sposób aby była to dla niego fajna frajda. Zabawę możemy kontynuować, odwijać się i zawijać ponownie. Jeśli w domu jest starsze rodzeństwo można je włączyć do wspólnej aktywności.
Książeczka sensoryczna jest to rodzaj książki aktywizującej, którą dziecko „czyta” wszystkimi zmysłami. U nas najlepiej sprawdzały się te zrobione z materiału z przyczepianymi rzepami. Jedną ze wspaniałych propozycji znajdziecie tutaj: https://tutulimy.pl/1080-ksiazeczka-sensoryczna-czerwony-kapturek.html
Jest to bajka o Czerwonym Kapturku w formie właśnie książeczki sensorycznej.
Kolejna książeczka sensoryczna tym razem w formie laminowanej. Lamibook jest to książeczka aktywizująca, gdzie dziecko rozwija się i może działać samodzielnie poprzez ruchome elementy na rzepy. Przykład lamibooka dla dwulatka znajdziecie tutaj:
Mówiąc w skrócie jakie zabawy sensoryczne są dobre z dwulatkiem czy trzylatkiem? Odpowiedź brzmi każda z powyższych. Z pewnością warto je wypróbować ii wybrać taką, która najbardziej odpowiada maluchowi. Dajcie znać w komentarzu jakie inne zabawy sensoryczne sprawdzają się u Was najbardziej…
Tak to jest, że bardzo dużo zabawek faktycznie jest z napisem 3+. Jeśli chodzi o dwulatka mamy zadanie specjalne, czyli czym zająć takiego malucha, szczególnie, że szybko się nudzi a jednocześnie wymaga naszej uwagi? Jednak czymś trzeba go zająć. Oto nasza TOP lista na najlepsze według nas zabawy z dwulatkiem.
Układanie wieży rozwija na kilka sposobów. Po pierwsze rozwija motorykę i koncentrację, ponieważ przy układaniu wieży maluch musi naprawdę bardzo się skupić. Po drugie jeśli wieża jest kolorowa więc ćwiczymy nazwy kolorów. Oprócz tego ćwiczymy liczby w zależności od produktu mamy możliwość policzenia w zakresie 1-10. Czwartym plusem jest fakt, że możemy zestawić największy element z najmniejszym i w ten sposób pokazać przeciwieństwo duży-mały. Dużo możliwości prawda?
Sortowanie kolorów możemy robić na wiele sposobów. Natomiast jednym z naszych ulubionych jest rozkładanie pomponów do miseczek. Potrzebujecie kilku misek w ulubionych kolorach oraz kolorowych pomponów, które następnie dziecko rozkłada kolorami. Co więcej dodatkowym utrudnieniem może być przenoszenie pomponów na łyżce.
Dwulatki uwielbiają układanki. Najczęściej wybieramy układanki drewniane z uchwytem dzięki temu dziecko ćwiczy chwyt pęsetowy. Jest to doskonałe przygotowanie do pisania. Układanki rozwijają słownictwo, ponadto tematyka jest bardzo zróżnicowana od nazw zwierząt po pojazdy. Alternatywą dla układanek mogą być plansze edukacyjne np do przyczepiania na rzepy, możecie je zobaczyć TUTAJ.
Dzieci uwielbiają poznawać świat na żywo. Bez wątpienia nie wszystko możemy mieć w domu. Chociażby trzymanie krowy czy konia w mieszkaniu bloku nie wchodzi w grę. Jednakże w tym momencie z pomocą przychodzą nam figurki zwierząt. Do wyboru mamy wiele kategorii: zwierzęta domowe, zwierzęta afrykańskie, zwierzęta Arktyki i inne. Dwulatki uczą się również poprzez dotyk tak więc taka figurka pozwala mu poznawać świat na konkrecie. Świetnym pomysłem na zabawę jest schowanie figurek do pudełka albo do woreczka. Dziecko wyjmując figurki po kolei ćwiczy ich nazwy.
Bańki jest to jedno z ćwiczeń oddechowych, które dzieci uwielbiają. Ćwiczenia oddechowe mają za zadanie zwiększenie pojemności płuc i siły mięśni oddechowych. Dodatkowo atutem jest to, że zabawa z bańkami wspomaga koordynację ręka-oko oraz ćwiczy koncentrację. Tyle zalet w tak prostej zabawie.
Mając w domu dwulatka z pewnością warto mieć w domu lekką piłkę. Piłką można bawić się na kilka sposobów. Można ją rzucać, turlać po ziemi, podawać wysoko albo nisko, Można masować sobie piłką brzuszek, stopkę czy rączkę. Jeśli macie małą bramkę możecie zacząć podstawy piłki nożnej i strzelać pierwsze gole.
Bardzo fajnym pomysłem na najlepsze zabawy z dwulatkiem jest tunel. Tunel rozwija motorykę oraz wspomaga koordynację ruchową. My używamy rozkładanego tunelu z Ikea model Busa. Możesz znaleźć go TUTAJ.
Do tej zabawy wystarczy kolorowy papier, pędzel i woda. Wystarczy dać dziecku pędzel i pozwolić na dowolność wykonania i fantazję. 😉
Książka to zawsze dobry sposób na wspólne spędzenie czasu. Ma wiele zalet rozwija dziecko, poszerza jego słownictwo i rozwija zainteresowania. Jeśli chodzi o dwulatki to najlepsze są nadal książeczki z twardymi kartkami. Bardzo dobrze sprawdzają się też publikacje z otwieranymi okienkami albo ruchomymi elementami.
Jeżeli szukacie produktu do zadań specjalnych, który nie tylko zaangażuje, ale i rozwinie Wasze dziecko to Lamibook będzie doskonałym pomysłem. Lamibook jest to laminowana książeczka aktywizująca z elementami przyczepianymi na rzepy. Dzięki ruchomym elementom dziecko ma dodatkowe wrażenia dotykowe i uczy się poprze zabawę. Doskonały lamibook dla dwulatka znajdziecie TUTAJ.
Najlepsze zabawy z dwulatkiem są proste i wcale nie wymagają wielu świecących i grających zabawek. Mam nadzieję, że nasza lista zainspiruje Was do wspólnych zabaw. A jaka jest Wasza ulubiona zabawa? Dajcie znać w komentarzu.
Złość u dziecka to jeden ze znanych tematów, przy którym rodzice rozkładają ręce. Większość z nas zna tą sytuację kiedy dziecko jest przebodźcowane, zmęczone albo nie chce się podzielić i w związku z tym traci panowanie nad sobą. Uderzanie, krzyki, kładzenie się na podłogę, agresja czy bicie to typowe sygnały kiedy maluch czuje przypływ złości, ale nie wie jak sobie z tym poradzić. Kiedy mały buntownik wpada w złość często nie wiemy co robić. Część z nas dosłownie traci głowę. Czasami rodzice próbują tłumaczyć inni mówią „idź do pokoju i się uspokój”. Zazwyczaj to nie działa. Dobra wiadomość jest taka, że istnieją sposoby na to jak rozładować złość u dziecka.
Przyczyn pojawienia się złości może być wiele. Z pewnością czynnikami, które wpływają na samopoczucie dziecka może być niedobór snu i odpoczynku, aktywności fizycznej, złe relacje z otoczeniem czy też z rówieśnikami. Nie bez znaczenia pozostaje korzystanie ze szklanych ekranów. Ich nadużywanie może doprowadzić nawet do przejawów agresji
Warto zacząć od wytłumaczenia dziecku czym właściwie jest ta złość. Jest to emocja, która pojawia się wtedy kiedy spotka nas jakaś przeszkoda. Złość przeżywają wszyscy i nie mamy wpływu na jej pojawienie się, ale mamy wpływ na to co robimy kiedy czujemy złość. Ważne jest, żeby ćwiczyć z dzieckiem radzenie sobie ze złością przed jej wybuchem.
Jeden z najprostszych sposobów jak opanować złość. Wystarczą kredki, mazaki czy zwykły długopis. Jeśli widzisz, że maluch nie radzi sobie z emocjami poproś go o narysowanie tego co teraz czuje.
Prawie w każdym domu znajdziemy puste pudło po paczce i gazety. Możemy je z powodzeniem wykorzystać do tego aby poskromić złość. Jeśli dziecko się złości zachęć je do porwania gazet w jak najmniejsze kawałki. Jeśli ma chęć rzucać przedmiotami może je pozgniatać w kulki i rzucać jak najdalej. Jak złość przejdzie może powrzucać je do przygotowanego pudełka.
Świetna propozycja dla dzieci, które lubią ściskać oraz tych, które potrzebują wrażeń sensorycznych. Do zrobienia gniotków złości wystarczy balon, mąka ziemniaczana i marker. Mąkę wsypujemy do balona, zawiązujemy balon, rysujemy złą minę i gotowe. Możecie sięgnąć po gniotki zawsze wtedy kiedy nie wiecie jak rozładować złość u dziecka.
Dzieciom, które mają chęć uderzać jak czują złość można zaproponować worek bokserski. Będzie to doskonały sposób na rozładowanie agresji bez krzywdzenia innych.
Kto powiedział, że namiot może służyć tylko do zabawy w Indian. Jeśli Twoje dziecko lubi się wyciszyć zaproponuj mu namiot złości. Będzie to jego miejsce gdzie może opanować złą emocję i odzyskać spokój.
Każde dziecko jest inne i na pewno warto wybrać, który ze sposobów spodoba się Twojemu dziecku. Rodzicu pamiętaj jeśli dziecko już wpadnie w złość zapewnij dziecku bezpieczeństwo, w trakcie ataku złości mów mało a daną sytuację omówcie gdy emocje już opadną. Jeśli masz jeszcze inny pomysł na to jak rozładować złość u dziecka podziel się z nim w komentarzu.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł to zapraszamy na naszego Bloga, gdzie znajdziesz więcej porad dotyczących kreatywnego rozwoju swojego dziecka. Zachęcamy też do odwiedzenia bloga Mamy Kreatywne.
Dołącz do naszego mailingu, w którym raz w tygodniu wysyłamy ciekawe porady dotyczące kreatywnego rozwoju dzieci i zdobądź 15% rabatu na pierwszego Lamibooka!